Kapliczka znajduje się w miejscu gdzie droga prowadząca do nałęczowskiego majątku łączyła się ongiś z traktem handlowym Lublin – Kazimierz Dolny. I właśnie u zbiegu tych dróg wystawiono jedyny w swoim rodzaju pomnik. Wbrew obiegowej nazwie „kapliczka”, mamy tu do czynienia raczej z epitafium. Trudno jednoznacznie wskazać, czyje doczesne szczątki upamiętniono w tak niecodzienny sposób. Badacze przeszłości wskazują na kasztelana lubelskiego Felicjana Eleutera Gałęzowskiego herbu Tarnawa. Gałęzowski, właściciel tych dóbr, zasłużył się wystawieniem nowej świątyni w Bochotnicy. Jak to zwykle bywa, ustalenia naukowców kłócą się z tradycyjną mądrością ludową. Nie ujmując w niczym wielmożnemu Panu Kasztelanowi, złożono tu ponoć zmarłego znacznie szlachetniejszego pochodzenia… Kiedy po zabójstwie biskupa krakowskiego, Stanisława Szczepanowskiego, król Bolesław II Śmiały został wygnany ze swego królestwa, po wieloletniej tułaczce powrócił do kraju w przebraniu mnicha. Osiadł wówczas pod Bochotnicą, jako pustelnik odbywając dożywotnią pokutę za swą zbrodnię. Zmarł nieopodal, a w miejscu pochówku króla-wygnańca po latach wzniesiono wymowny pomnik.